Piosenkarz od dawna walczył z depresją. Z niezbyt fortunnym skutkiem - uzależnieniem od antydepresantów. Dziś sytuacja Williamsa jest nie do pozazdroszczenia. Kiedy o nim zapomniał świat, mniej popularni koledzy z Take That święcą tryumfy.
Robbie odnalazł nowy sposób na kojenie smutków. Swoją frustrację wyładowuje w hazardzie. Kupił sobie dom w pobliżu kasyna, którego jest stałym bywalcem. Jak twierdzi personel, co noc traci w tym przybytku po kilkanaście tysięcy funtów. Oprócz wizyt w kasynie regularnie zaprasza bogatych znajomych na wieczory pokerowe. Nie powstrzymuje go nawet groźba bankructwa. Ale jak mu się dziwić, skoro gwiazdor nie widzi już w życiu innych radości?
"Cieszy mnie już tylko hazard" – powiedział piosenkarz w udzielanym niedawno wywiadzie. "Chyba zupełnie wypaliłem się jako artysta. Nie ciągnie mnie już ani sława, ani scena" - opowiadał ostatnio w jednym z wywiadów.