„Telewizor był, ale ciocia kazała go zabrać. W mieszkaniu na Kabatach również musieliśmy rozwiązać umowę z kablówką, bo za nic nie chciała oglądać, a w szczególności siebie” – mówi Rewii bratanica aktorki, Krystyna Kwiatkowska.

Podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia, specjalnie dla swojej dwuletniej ciotecznej prawnuczki Sonii Irena Kwiatkowska deklamowała słynne Ptasie Radio. Ale na wspólne oglądanie „Wojny Domowej” już się nie chciała zgodzić. - „Nie wiedziałam, że cała rodzina jest pod tak wielkim wrażeniem mnie jako artystki. Teraz dopiero się dowiaduję! - żartuje aktorka, ale zaraz dodaje poważnie. - Nie lubię oglądać siebie na ekranie i nigdy nie lubiłam. Nie jestem tak zadufana w sobie, by chwalić wszystko, w czym kiedyś zagrałam. Musiałabym wiele ról skrytykować! A po co mi to?” - śmieje się Irena Kwiatkowska.

Reklama