Informację o końcu związku 24-letniego księcia umieścił na swojej stronie internetowej tabloid "News of the World", a zaraz potem potwierdził ją znajomy pary, dodając, że rozstanie przebiegało w zgodzie. Jednak według przypuszczeń brytyjskich mediów winą za nie zdecydowanie należy obarczać Harry'ego i jego nieodpowiedzialny i zabawowy styl bycia. "Chelsy zachowywała się wspaniale i nigdy go nie zawiodła. Czasem jednak była na niego zła, że nie troszczy się o nią tak, jak powinien. Kazał jej wyczekiwać na siebie i bynajmniej nie był wobec niej rycerski. Ona w każdym razie była bez winy" - komentował w "Timesie" dziennikarz James Whitaker od lat specjalizujący się w tematach dotyczących monarchii brytyjskiej.

Reklama

23-letnia Chelsy Davy pochodzi z Zimbabwe, jest córką właściciela ogromnego rezerwatu dzikiej przyrody w RPA, obecnie zaś studiuje prawo na uniwersytecie w Leeds. Uwagę księcia przykuła w 2004 roku, gdy była uczennicą prestiżowego żeńskiego college'u Cheltenham w Londynie, a Harry właśnie skończył Eton i postanowił odpocząć od nauki. Brytyjskie media szybko obiegły zdjęcia pary, a ciekawość wyspiarzy dodatkowo podsycił brat Harry'ego, William, który w trakcie wywiadu zdradził, że młody książę jest "szaleńczo zakochany".

Do stycznia 2009 roku Chelsy pojawiła się na kilku uroczystościach oficjalnie jako dziewczyna Harry'ego, była m.in. na ślubie jego kuzyna Petera Philipsa oraz na obchodach 60. urodzin jego ojca - księcia Karola. Do mediów przedostały się jednak także ich gorsze momenty w związku. We wrześniu 2007 roku Harry miał odebrać Chelsy z lotniska Heathrow, ale spóźnił się 40 minut, narażając swoją dziewczynę na nagonkę paparazzich. Innym razem zapomniał o jej przyjęciu z okazji 22. urodzin i wybrał się do Paryża na Puchar Świata w rugby.

Clarence House, oficjalna siedziba księcia Walii i jego synów, nie chce komentować doniesień prasowych. Sam Harry zaś już rzucił się w wir pracy - w zeszłym tygodniu rozpoczął szkolenie w zakresie pilotowania wojskowego śmigłowca.