Życie, które Anna Wendzikowska prowadziła jako reporterka show-biznesowa "Dzień dobry TVN", w niejednej osobie na pewno budzi zachwyt i pozytywną zazdrość. Dziennikarka bardzo dużo podróżowała i rozmawiała z największymi gwiazdami światowego kina. Dopóki Ania nie ujawniła prawdy o ciemnych stronach tej pracy - mobbingu i złym traktowaniu - można było myśleć, że jej aktywność zawodowa to spełnienie marzeń. Tym bardziej, że jako znana osoba Ania zarabiała na tyle dużo, aby również prywatnie realizować swoją największą pasję, czyli podróżowanie.

Reklama

Okazuje się jednak, że jest coś, dla czego dziennikarka poświęciłaby to wszystko, co tak bardzo kocha. Napisała o tym w odpowiedzi na wiadomość od jednej z Instagrmowych fanek. Kobieta nazwała siebie szarakiem i napisała, że zazdrości Ani ekscytującego życia, a dziennikarka zwróciła się do niej z ważnym apelem i osobistym wyznaniem. Z jednej strony poprosiła o to, aby nie zazdrościła, bo "każdy dźwiga swoje i wszystko ma swoją cenę", a z drugiej przyznała, że oddałaby wszystkie swoje podróże za to, aby jej dzieci mogły mieć pełną rodzinę, której nie udało jej się stworzyć". W dalszej części wpisu podzieliła się też swoimi przemyśleniami na temat powodów, które zadecydowały o jej niepowodzeniach w życiu prywatnym.

Zobaczcie, co konkretnie napisała o swoich porażkach na tym polu.

Widok InstaStories zamieszczonego na profilu Anny Wendzikowskiej na Instagramie / Instagram