Jak można się domyślać, czytając wpisy na profilu Dzień dobry TVN na Instagramie, widzowie na długo zapamiętają wczorajsze wydanie programu - i to bynajmniej nie, dlatego że było wyjątkowo dobre. Burza uwag, która wybuchła w Sieci, dotyczy zachowania prowadzącej Małgorzaty Ohme, która, zdaniem widzów zachowywała się niepokojąco.

Reklama

O co dokładnie chodzi? Przede wszystkim o sposób, w jaki Ohme dała się ponieść emocjom w tańcu pokazanym na wizji. W studiu programu gościł Marcin Hakiel. Tematem rozmowy z tancerzem było to, czy można nauczyć się tańczyć w tak krótkim czasie, jaki pozostał do sylwestra i karnawału. Podejrzenia widzów wzbudziło już to, w jaki sposób Małgorzata Ohme prowadziła wywiad.

A jeśli mój chłop mówi: "Nie, ja nie chcę się uczyć tańczyć, sama sobie idź na te tańce", to jak go przekonać? – dopytywała.

Oglądający program napisali w komentarzach na Instagramie, że całe jej wystąpienie było żenujące.

"Gada jak potłuczona", "Dziwnie się zachowywała", "błazen klasowy", "Najsłabsza para prowadzących" - to tylko niektóre komentarze, jakie się pojawiły na profilu programu.

Jeszcze mocniejsze uwagi dotyczyły tanecznego występu Małgorzaty Ohme.

Kiedy Marcin Hakiel zabrał prowadzących na parkiet, aby podszkolić ich umiejętności poruszania się w rytm muzyki, gospodyni programu dała ponieść się emocjom. Jej swobodny i spontaniczny taniec nie uszedł uwadze widzów. W komentarzach zaczęto się dopytywać, czy Małgorzata piła przed wejściem na wizję procenty zamiast kawy. Pojawiły się domysły na temat herbatki z prądem.

Reklama

Zobaczcie taniec Małgorzaty Ohme, który skłonił ludzi do tych przemyśleń i sami oceńcie, czy faktycznie są podstawy do tego, by dopatrywać się tu czegoś niewłaściwego.