Choć zwykłe żarówki znikną ze sklepów dopiero we wrześniu, to brytyjskie sklepy już od stycznie zrezygnowały z handlu nimi. Handlowcy dogadali się z rządem, by Brytyjczyków wcześniej nauczyć korzystania z ekologicznych świetlówek.

Reklama

Wyspiarze jednak ani myślą słuchać się władz. Zamiast wyrzucić stare żarówki i posłusznie kupić nowe, rzucili się do kolejek. Wychodzą z pudełkami po kilkaset żarówek, by mieć zapasy na ciężkie czasy.

Czemu nie chcą ekologicznych? Przede wszystkim cena - zwykłe żarówki są dużo tańsze. Do tego część lekarzy ostrzega, że ekologiczne świetlówki powodują migreny. Nie działają też ze ściemniaczami światła, które wiele Brytyjczyków ma zainstalowane w domach.

Nic więc dziwnego, że w największych brytyjskich sieciach handlowych zwykłych żarówek już dostać nie można.