Senyszyn zdradziła "Super Expressowi", że majtki wybiera nie tylko dla siebie, ale i dla męża. Dodała jednak, że mąż raczej nie zwraca uwagi na zakup, lecz na to, co się za nim kryje. "Bo przecież z facetami już tak jest, że każdy i tak stara się z kobiety jak najszybciej te majteczki zdjąć" - powiedziała Senyszyn.

"Bielizna musi działać na zmysły mężczyzny i pobudzać jego wyobraźnię" - wyznała bulwarówce, której dziennikarz towarzyszył posłance przy ocenianiu stringów. Ostatecznie - jak relacjonuje "Super Express" - Senyszyn nic nie kupiła.

Majtki, które oglądała były wprawdzie czarne (takie jak lubi), ale były w pakiecie z białymi. A ona - jak wyznała - białych nie nosi, bo są mało kobiece.



Reklama