Na szczęśćie gwiazdki nie było w tym czasie w domu. Gdyby ktoś ją ukradł, popkultura poniosłaby niepowetowaną stratę.

Według policji, zamaskowani rabusie weszli do posiadłości Paris Hilton w Sherman Oaks pod Los Angeles o świcie. Splądrowali sypialnię dziedziczki hotelarskiej fortuny. Wynieśli jej biżuterię, też wartą niezłą fortunę.

Reklama

27-letnia modelka i piosenkarka wciąż nie może się otrząsnąć po stracie precjozów wartych dwa milionów dolarów.