"Jeśli operator dźwigu musi dmuchać w balonik, to parlamentarzysta, który ustanawia prawa, też powinien dać się przebadać alkomatem" - mówi australijskiemu "Daily Telegraph" John Kaye z partii Zielonych. Jego pomysł od razu poparła cała opozycja i większość posłów rządzącej partii.

Reklama

Z takim poparciem pomysł powinien przejść bez żadnego problemu. Tak więc już wkrótce każdy parlamentarzysta, który przychodzi na posiedzenia sejmu Nowej Południowej Walii, będzie musiał dmuchnąć w "balonik", by udowodnić, że nadaje się do tworzenia prawa.