"To będzie unikalne dzieło architektury" - ekscytuje się burmistrz wyspy Rodos Hatzis Hatziefthimiou. Wraz z niemieckim artystą Gertem Hofem postanowił wybudować na Morzu Egejskim u wejścia do rodyjskiego portu nową wersję posągu. Dzieło ma powstać z przetopionej broni - jako symbol marzenia o pokoju na świecie. Będzie większe od oryginału i wzbogacone o instalację świetlną, dzięki której będzie można przygotować artystyczny performance i "opowiadać" rozmaite historie.

Reklama

"Mówimy o wielkim, innowacyjnym posągu, o wysokości 60-100 metrów. Takim, do którego wnętrza będą mogli nawet wejść ludzie" - zdradził brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian" dowodzący projektem doktor Dimitris Koutoulas. "Jesteśmy jeszcze w stadium szkicu, ale plan Gerta Hofa jest taki, by stworzyć największą instalację świetlną, jakiej świat jeszcze nigdy i nigdzie nie widział".

Plany dumnych Greków są bardzo ambitne. Oby tylko posąg nie podzielił losu swego pierwowzoru. Monument boga słońca w promienistej koronie sporządził rzeźbiarz Chares z Lindos dla upamiętnienia zwycięstwa Seleukosa I Nikatora nad wybitnym wodzem Demetriuszem I Poliorketesem około 304 przed naszą erą.

Według podań Helios miał stać w rozkroku nad wejściem do portu, a statki miały przepływać między jego nogami. Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Rodos w 224 roku przed naszą erą, zniszczyło statuę. Na ogromnych cokołach pozostały tylko fragmenty potężnych nóg.