Chińczyk nie chciał spłacić swoich długów. Nie pomagały nawet sądy. Jego sąsiad w żaden sposób nie mógł bowiem udowodnić, że pożyczył mu pieniądze - pisze rosyjska agencja "Ria Novosti". Dłużnik był tak pewny swego, że zaczął na głównym placu miasteczka krzyczeć na cały głos, by go bogowie ukarali, jeśli nie chce oddać pieniędzy.
Okazało się, że takiej bezczelności bogowie nie wytrzymali. Nagle na niebie pojawiły się chmury i w oszusta uderzył piorun.
Teraz już nikt mu nie wierzy. A on sam, by więcej się niebiosom nie narazić, chce wreszcie dług spłacić.