Krzysztof Cugowski zatęsknił za wnukami, bo jak zapewnia, trochę kokieteryjnie, człowiek w jego wieku powinien je już mieć. Syn Wojtek nie sprawił mu zawodu - zauważa "Fakt". "Za wcześnie jeszcze, by ustalić płeć, ale jak tylko będą wiedzieli, z pewnością dadzą mi znać. Zresztą to nie jest ważne, grunt, by dziecko było zdrowe i dobrze się chowało. Nie mogę się doczekać tej chwili, kiedy przyjdzie na świat" - zwierza się bulwarówce wokalista Budki Suflera.

Reklama

Teraz czas na młodszego syna Piotra. "Żeni się z Elizą pod koniec października" - zdradza "Faktowi" Cugowski senior. I cieszy się, że synowie tak właśnie układają sobie życie. On sam szedł wszak trochę inną drogą. Ożenił się dość młodo, akurat wtedy, gdy jego kariera nabierała rozpędu, a on żył od jednej trasy koncertowej do drugiej. Bywało, że na dłużej wyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych. Dziećmi zajmowała się żona. Nic dziwnego, że taki związek na odległość nie przetrwał próby czasu.

Po rozwodzie muzyk jakoś poukładał sobie życie, ale synowie długo nie mogli mu darować, że rozstał się z ich mamą. A wnioski z rodzinnych przeżyć wyciągnęli takie, że żenią się dość późno, każdy po długim narzeczeństwie.

Teraz, kiedy po rodzinnych burzach pozostały tylko wspomnienia, Krzysztof Cugowski docenia rolę rodziny i niecierpliwie czeka na moment, kiedy się ona powiększy - pisze "Fakt".