Gdy Andrzej Lepper wyznał, że chciałby "dać w papę" dziennikarzowi Andrzejowi Morozowskiemu, wszyscy pukali się w czoło. W Stanach Zjednoczonych dziennikarz, który podpadnie czytelnikom, może oberwać ciastem. W ten sposób na Uniwersytecie Browna został potraktowany zdobywca prestiżowej nagrody Pulitzera, komentator gazety "New York Times", Thomes Friedman.

Reklama

p

Czym Friedman podpadł zielonym aktywistom? W serwisie YouTube, gdzie ekolodzy z "Greenwash Guerillas" publikują nagranie, znaleźliśmy długą listę przewinień, za które - ich zdaniem - "zasłużył sobie, by dostać ciastem w twarz".

Za swoje poparcie dla wolnorynkowego kapitalizmu, opowiadanie światu, że biopaliwa uratują świat przed zmianami klimatu, za popieranie amerykańskiej okupacji Iraku i Palestyny przez Izrael - wyliczają zieloni bojownicy. "A wreszcie za swoją czystą arogancję" - dodają.

Reklama

Friedman nie był pierwszy. Obrzucanie kontrowersyjnych znanych ludzi ciastami urosło już do rangi amerykańskiej tradycji i zyskało nazwę "pieing" (od "pie" - ciasto). W internecie pełno jest filmików, na których dziennikarze, aktorzy, kreatorzy mody czy politycy dostają w głowę ciastem.