Logo zamówiło biuro OGC, czyli Office of Government Commerce (Biuro Rządowych Inwestycji). Firma zajmuje się kontrolą i usprawnianiem rządowych wydatków w Wielkiej Brytanii. Jak widać, biuro odpowiedzialne za rozsądne wydawanie rządowych pieniędzy, samo zaliczyło niezłą wpadkę. Wydało całkiem pokaźną sumę na logo, które ośmieszyło urzędników.

Reklama

Co ciekawe, szefowie OGC postanowili przekuć porażkę w sukces i teraz żartują, że ich logo to wyraźny sygnał wysłany do podatników. Jaki? Że rząd najważniejsze sprawy trzyma w garści.

O dziwo, gadżety z tym napisem w mgnieniu oka zniknęły z magazynów firmy, która je zamówiła. Nie trafiły jednak na śmietnik. Chętnie wzięli je pracownicy OGC. Dziennikarze już czekają, aż kubki i koszuli z logo pojawią się na internetowych aukcjach.

Sprawę opisał "Daily Telegraph" i polski portal "Pardon".