Negocjacje z producentem programu nie potoczyły się po myśli Mandaryny, która chciała mieć w swoim kontrakcie zapisane, że zostanie w programie do szóstego odcinka - ujawnia bulwarówka.
Ten warunek zapewniłby jej nie tylko sporą sumkę na koncie, ale poprawiłby też wizerunek gasnącej gwiazdy. Przez swoją chciwość piosenkarka została teraz z niczym - twierdzi "Fakt".