"Jest najpiękniejszym kamieniem, jaki widziałem w ciągu całej mojej 32-letniej kariery" - mówi przedstawiciel domu aukcyjnego Sotheby's w Genewie, David Benett.

To iście królewski kamień i bez wątpienia największy w historii oszlifowany brylant, jaki trafił pod młotek. Wielkością przypomina jajo przepiórki. Nie kupiła go jednak królowa, albo arabski potentat naftowy. Nabywcą okazał się Georges Marciano, założyciel amerykańskiej firmy odzieżowej Guess. Zapłacił za niego dokładnie - bagatela - 16 189 769 dolarów. To równowartość ponad 40 milionów złotych. Na cześć swojej córeczki Marciano ochrzcił diament imieniem Chloe.

Reklama

Ron Cohen, sprzedawca kamienia, opowiada że szlifowanie zajęło mu dwa lata. Zaczął od surowego diamentu ważącego 365 karatów. Skończył z arcydziełem wywołującym zachwyt nawet najbardziej wymagających ekspertów.