Jak krowa przybywa do Rio, to jedynie słynna plaża Copacabana wydaje się adekwatnym miejscem na odpoczynek. Spocząć w cieniu palmy i marzyć. Brazylijczykom krowy wydają się znajome, bo noszą na sobie znamię brazylijskiej artystycznej duszy. Za wszelkie tatuaże, jak i makijaż u krów odpowiedzialni są lokalni artyści. Gdy już wszyscy się na nie napatrzą, mućki trafią na aukcję charytatywną.
Odwiedziły Londyn, Nowy Jork i Berlin. Szalone krowy z włókna szklanego zobaczyły już kawał świata, z ulicami Warszawy włącznie. Teraz "Cow Parade" trafiło do brazylijskiego Rio de Janeiro. Między palmami wyleguje się 120 kolorowych krów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama