Dziś Angelina nie wspomina tych doświadczeń najlepiej i wcale nie jest z nich dumna. Wręcz przeciwinie. Gwiazda wyznała, ze wybrała się kiedyś na wycieczkę do Disneylandu, biorąc wcześniej środek halucynogenny LSD. I to był błąd.
"Będąc tam przez caly czas uporczywie myślałam o tym, że w stroju Myszki Miki siedzi mały człowieczek w średnim wieku, który nienawidzi swojego życia. Narkotyki mogą być naprawdę niebezpieczne" - powiedziała Angelina. Aktorka przyznała się także do tego, że spróbowała chyba większości narkotyków i w pewnym momencie powiedziała zwyczajnie: "dość!".
"Próbowałam kokainy, heroiny, ecstasy, LSD, dosłownie wszystkiego. Najgorzej czułam się jednak po marihuanie. Bylo mi głupio, bez przerwy chichotałam. Nienawidziłam tego stanu" - wyznała gwiazda.