Kuguar drużyny Houston skopiował "znak firmowy" przeciwnika i zaczął przed jego nosem robić pompki. Dziki drób nie darował i porwał mu futro. Wtedy jatka zaczęła się na dobre.

Nieprzyzwoite gesty, lewe i prawe sierpowe leciały raz z jednej, raz z drugiej strony. Kilka tysięcy kibiców zapomniało o meczu i całą swoją uwagę skupiło na tłukących się w najlepsze maskotkach.

Wygrał kaczor.