Alan Andersz uległ groźnemu wypadkowi podczas urodzin Antoniego Królikowskiego. Pod wynajętą na prywatną imprezę willą doszło do szarpaniny i Andersz przewrócił się, uderzając się w głowę o masywną donicę. Został odwieziony do szpitala, gdzie przez kilka dni walczył o życie.
Teraz czas wyjaśnić, co się właściwie stało tego wieczoru.
Aktor podobno nic nie pamięta. Jednak będzie musiał wziąć udział w wizji lokalnej, podczas której zostaną odtworzone wydarzenia z dnia 21 lutego.
Prokurator Paweł Wierzchołowski z Prokuratury Rejonowej na warszawskim Mokotowie mówi "Super Expressowi":
- Sprawa jeszcze się nie zakończyła. Zostali przesłuchani wszyscy świadkowie, ale pojawiły się pewne sprzeczności (...) Wykonane zostaną dodatkowe czynności, takie jak eksperyment procesowy, podczas którego zostanie odtworzone całe zajście - dodaje.
Całe szczęście wypadek nie pozbawił Alana Andersza pracy w show "Tylko taniec".
Producenci zapewniają, że udział gwiazdora w programach na żywo nie jest zagrożony.
Podczas nagrań w studiu raczej się nie pojawi, ale będzie się łączył z resztą jury za pomocą komunikatora internetowego - tak, jak Przemysław Saleta w "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/alan-andersz-wraca-do-tylko-taniec-najpierw-czeka-go-wizja-lokalna_247397.html