Choć dziś zaakceptowała już swoje kształty, woli nie oglądać siebie na ekranie.

- Gdy widzę siebie w filmie, skupiam się wyłącznie na tych częściach swojego ciała, których nie lubię - tłumaczy gwiazda. - Musiałam zaakceptować siebie, aby móc grać bez obaw, ale nadal nie uważam się za kobietę piękną. Aktor sprzedaje swoją twarz i ciało, więc ludzie je oceniają i często wytykają wady, zupełnie bez skrępowania, a aktor zaczyna je wtedy widzieć i skupiać się na nich.

Reklama

Nie gapię się non stop w lustro i nie zastanawiam nad swoim wyglądem, jednak nawet poza planem filmowym czuję się niepewna siebie. Ostatnio byłam ze znajomymi na plaży we Francji, wszyscy leżeli w strojach kąpielowych i nie mieli z tym problemu, tylko ja siedziałam w dżinsach i koszulce. Nie lubię zdejmować ubrań przy ludziach.

Keirę Knightley mogliśmy podziwiać ostatnio w dramacie "Niebezpieczna metoda".

Reklama