Tomasz Kammel został przyłapany przez fotoreporterów podczas korzystania z usług szofera!
Nie znaczy to, że znany prezenter stracił prawo jazdy i teraz musi polegać na innych ludziach. Jak się okazuje, Tomasz Kammel po prostu nie przepada za prowadzeniem auta.
Zatrudnił więc prywatnego szofera. Dzięki temu może bez problemu wypić lampkę wina do obiadu, nie martwiąc się o to, że zatrzyma go policja.
Jak czytamy w "Fakcie":
- Dzięki zatrudnionemu szoferowi Kammel ma dużo więcej czasu dla siebie. Zamiast koncentrować się na prowadzeniu samochodu, może w tym czasie zająć się pracą na komputerze, czytaniem gazety czy choćby zrelaksować się słuchaniem muzyki. Za taką przyjemność Kammel lekką ręką wydaje nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie.
psav quiz