Edyta Pazura została przyłapana przez paparazzo w jednym w warszawskich centrów handlowych.
Długo krążyła między półkami i szukała produktów, a gdy wreszcie wypełniła koszyk, ruszyła w stronę kasy. Tabloid zauważył, że bez niczyjej pomocy zaniosła do samochodu kilka siatek.
"Fakt" komentuje tę sytuację:
- Choć za cztery miesiące po raz drugi zostanie szczęśliwą mamą, nie liczyła na niczyją pomoc. Do tego sprawia wrażenie, jakby zupełnie nie przejmowała się swoim stanem. Najwidoczniej po prostu świetnie się czuje i nie zamierza prosić o pomoc swojego zapracowanego męża.