Bartłomiej Topa to jeden z najlepszych sportowców wśród aktorów. Wiadomo, że bierze udział w triathlonie, więc może właśnie z tej przyczyny został zaproszony do telewizji śniadaniowej, by porozmawiać o stroju narciarskim.
Aktor zachowywał się nieco dziwnie. Rozmowa zdawała się go nie interesować, drapał się po plecach, stroił dziwne miny i patrzył z bliska w oczy jednej z uczestniczek programu. W pewnym momencie stwierdził ni z tego ni z owego, że nie lubi... kożuchów na mleku!
Bezustannie dotykał ubrań narciarskich, w jakie były odziane modelki. Na koniec programu wyznał, że on na stoku narciarskim występuje w... kurtce.
Jak myślicie, co się stało Topie?