- Muszę przyznać, że jestem całkiem niezły - zapewnia były lider Oasis. - Choć pewnie lepiej byłoby zapytać moją żonę, Sarę.

Artysta dodał, że ma spore doświadczenie w tej materii, acz nie jest typowym rockandrollowym podrywaczem. - Nigdy nie brałem udziału w trójkącie - dodał. - Nie jestem z wikingowej szkoły rockmanów, nie muszę wciąż zdobywać, acz swego czasu nie narzekałem na powodzenie u groupies. Nigdy jednak ich nie liczyłem.

Reklama

Anglik zadebiutował solo albumem "Noel Gallagher's High Flying Birds", który ukazał się w październiku 2011 roku.