Stefano Terrazzino właśnie zakończył swoją przygodę z "Tańcem z gwiazdami". Bierze udział w próbach do nowego musicalu o życiu Poli Negri. Reżyseruje Janusz Józefowicz, a główną rolę gra jego żona Natasza Urbańska.
Kto wpadł na pomysł dania Stefano roli Valentino? Podobno podczas negocjacji w sprawie "Tańca z gwiazdami" Józefowicz chciał nieco podpromować swój nowy projekt, realizowany w Teatrze Buffo. TVN się zgodził na to, aby w show mówiono o spektaklu, ale w zamian za to Józek miał dać rolę w musicalu osobie związanej ze stacją.
Stefano jest tancerzem, ma przygotowanie wokalne - a więc nadawał się znakomicie. Zresztą jego południowa uroda mówi sama za siebie.
Jednak jak twierdzi informator "Faktu":
- Janusz nie znosi, gdy coś mu jest narzucane i sam chce o wszystkim decydować. Klamka jednak zapadła. Stefano jest już po pierwszych próbach i szybko zrozumiał, dlaczego o „Józku” krążą legendy. On artystę potrafi zrównać z ziemią!
Tabloid trzyma za Stefano kciuki... A tak swoją drogą ciekawe, jak będzie wyglądało zderzenie słowiańskiej furii z włoskim tornadem?