55-letnia Australijka, która już od 15 lat jest żoną aktora, przyznała, że krytyczne komentarze często sprawiają jej przykrość.

- Wiem, że przez małżeństwo z Hugh i pracę w branży filmowej jestem cały czas na świeczniku, a takie osoby muszą liczyć się z negatywnymi opiniami - tłumaczy Furness. - Nie zmienia to jednak faktu, że taka krytyka boli. Zdarza się, że usłyszę lub przeczytam coś bardzo okrutnego na swój temat, a potem nie mogę się pozbierać, bo jestem w szoku. Na szczęście Hugh zawsze mnie wspiera. Gdy czuję się gorzej we własnej skórze, on zawsze powtarza mi, jak bardzo jestem piękna. Ukochane osoby zawsze wydają nam się najpiękniejsze na świecie. To cudowne, że mam męża, który zawsze widzi we mnie zalety. Nigdy nie zarzucił mi, że przytyłam albo że wyglądam źle. Nigdy.

Reklama

Od 14 października polscy widzowie będą mogli podziwiać Hugh Jackmana w filmie "Giganci ze stali". Jego żona użyczyła niedawno głosu jednej z postaci obrazu "Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Ga'Hoole".