Jak donosi "Fakt":

- Festiwal filmowy w Gdyni to dla naszych gwiazd okazja do tego, by spotkać się i celebrować święto "najważniejszej ze sztuk". I o ile podczas pokazów i spotkań oficjalnych bywa nudno, to imprezy mniej oficjalne są już zdecydowanie ciekawsze. Wie coś o tym Andrzej Chyra.

Reklama

Znakomity aktor lubi nocne życie bo to dobra okazja do tego, by poszaleć sobie na parkiecie. I trzeba przyznać, że pan Andrzej to prawdziwy demon tanecznych kroków, co udowodnił wyczyniając z Mają Ostaszewską rzeczy, których nie powstydziliby się Fred Astaire i Marcin Hakiel. Brawo!

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Drugi rozwód polskiego aktora"