Jak pisze "Fakt":
Doniesienia o związku córki z aktorem „Plebanii” bardzo zmartwiły pana Aleksandra. Milioner, który na co dzień mieszka w Nowym Jorku, postanowił nie czekać na rozwój wypadków, tylko natychmiast wsiadł w samolot i przyleciał do Polski. Lesz, który jest w czołówce najbogatszych Polaków, zaraz po przylocie wezwał parę na rozmowę do jednej z warszawskich restauracji.
Według informacji "Faktu, rozmowa była konkretna, męska i chyba niezbyt przyjemna dla Bartosza. Ojciec chciał wiedzieć, ile jest prawdy w informacjach związanych z jego ukochaną córką. Jak się dowiedzieliśmy, Głogowski dzielnie zniósł serię pytań biznesmena, zapewniając, że traktuje swoją znajomość z Natalią ze śmiertelną powagą. Z kolei ona sama nie do końca wiedziała, co ma powiedzieć tacie. Z jednej strony spędza przecież ze swoim nowym partnerem sporo czasu, ale – jak już pisaliśmy wcześniej – nie zamierza się na razie zbyt mocno angażować w ten związek.
Jak twierdzi nasze źródło, z obiadu z ojcem wokalistka wyszła ze łzami w oczach. Podobno Natalię zaczyna przytłaczać cała ta sytuacja i szum wokół niej. A panu Aleksandrowi przede wszystkim zależy na szczęściu córki. Czy piosenkarka znajdzie je u boku młodego, dużo mniej zamożnego chłopaka, w dodatku o nieustabilizowanej sytuacji rodzinnej?