Jak donosi "Fakt":
- Oto dowód na to, że można dźwigać ciężar popularności, a jednocześnie nie wariować. Hanna i Tomasz Lisowie zdają sobie sprawę, że wciąż są na cenzurowanym. Każdy ich gest jest recenzowany, a każde słowo poddawane analizie. A jednak nie zachowują się jak zmanierowane gwiazdy, lecz idą przez życie nie siląc się na ekstrawagancki snobizm i ciesząc się ze zwykłych rzeczy.
Ostatnio spotkaliśmy ich na najzwyczajniejszym w świecie spacerze z dziećmi. Wszyscy śmiali się do rozpuku. Byli naturalni i cieszyli się, że znaleźli trochę czasu na wspólny wypad na sushi.