Jak czytamy w "Fakcie":
- Obaj są niezłymi ziółkami i - jak dowiedli swymi wyczynami - potrafią sprawić, by było o nich głośno. Ale choć obaj uchodzą za niepokornych urwisów, gdy się razem spotykają niekoniecznie musi interweniować policja.
Wydawać się może, że pojawienie się gdzieś takiego tandemu jak Radosław Majdan i Jan Borysewicz to gwarantowana draka. Nic podobnego! Panowie potrafią się kulturalnie bawić!
Widać, że Majdan i Borysewicz dobrze czują się w swoim towarzystwie. I choć są miłośnikami głośnych zabaw i na swoim koncie mają kilka nieciekawych wyskoków, potrafią zachować klasę w miejscu publicznym.
Podczas niedzielnego spotkania w jednej z warszawskich knajpek przy ulicy Foksal, panowie byli bardzo grzeczni. Obaj uśmiechnięci od ucha do ucha, cały czas żartowali. Widać, że Majdan i lider zespołu Lady Pank nie potrzebują nocnych rozrób, by mieć dobre samopoczucie...