Przypomnijmy, że Sheen został zwolniony z pracy po tym, jak publicznie obrażał producenta serialu, Chucka Lorre.
Do zwolnienia przyczyniły się także ostatnie ekscesy aktora, które zakończyły się kolejnym odwykiem. Teraz Sheen idzie na wojnę do sądu, domagając się niebotycznego odszkodowania w wysokości 100 milionów dolarów. Baldwin twierdzi, że to nierozsądna decyzja. - Charlie... nie wygrasz z nimi, naprawdę - pisze Baldwin w artykule dla "The Huffington Post".
- Gdy szefowie wytwórni i stacji telewizyjnych wdrapują się na najwyższe szczeble, otrzymują książkę zatytułowaną "Jak radzić sobie z aktorami". Jedna z żelaznych zasad przedstawionych w tej książce głosi, że żaden aktor nie jest ważniejszy od popularnego serialu, w którym gra. I często jest to prawda. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że aktor, który godzi w nadęte ego tychże szefów, to nadużywający prochów, zabawiający się z gwiazdami porno wichrzyciel internetowy.
Drogi Charlie, tak naprawdę lawina ruszyła, gdy obraziłeś pewne osoby. Być może twój pozew ma solidne podstawy. Ale powiem ci tak: zdrzemnij się. Weź prysznic. Zadzwoń do Chucka. Idź do programu Lettermana i oficjalnie przeproś, a potem błagaj, aby przyjęli cię z powrotem. Twoi fani na to zasługują. Nie wygrasz, jeśli będziesz takim samym dupkiem, jak ludzie z najwyższych stanowisk. Oni cię zniszczą. Otrzeźwiej i wracaj do telewizji, jeśli nie jest za późno. To Ameryka. Błagaj ją o przebaczenie, być może zostaniesz wysłuchany.
Jesteś gwiazdą telewizji i masz jeszcze szansę na powrót.
Aleca Baldwina możemy podziwiać w serialu "Rockefeller Plaza 30".