41-letnia aktorka, związana w przeszłości z m.in. Bradem Pittem, Vince'em Vaughnem i Johnem Mayerem, nigdy nie pali za sobą mostów.

- Pozostaję w kontakcie z nimi wszystkimi - poinformowała Aniston. - Myślę, że tak powinno się robić, gdy już upłynie odpowiednia ilość czasu. W końcu byłam związana z tymi mężczyznami, spędzałam z nimi każdy dzień, coś dla siebie znaczyliśmy. Przecież oni nie umarli! Gwiazda dodała, że jest szczęśliwa, choć nie ma mężczyzny u boku. - Ja naprawdę jestem szczęśliwa i zadowolona z własnego życia - tłumaczy aktorka. - Ludzie chcieliby widzieć mnie jako żonę i matkę z wielkim brzuchem drepczącą na boso po kuchni. Wyluzujcie, błagam was. Kiedyś pewnie założę rodzinę.

Reklama

Od 1 kwietnia polscy widzowie będą mogli podziwiać Jennifer Aniston w komedii "Żona na niby".