Aktorka przyznała, że stała się niewolniczką popularnych programów telewizyjnych typu "Taniec z gwiazdami".

- Pozbyłam się telewizora, bo przez szajsowate programy, które oglądałam, czułam się źle sama ze sobą - tłumaczy Knightley. - Prawda jest taka, że jestem największym, śmierdzącym leniem i gdy już uwalę się na kanapie przed telewizorem, oglądam wszystko jak leci. Nawet programy, które są bezdennie głupie. Teraz, gdy gdzieś u znajomych wyłapię "Taniec z gwiazdami", mam swoje małe święto.

Reklama

Od 4 lutego polscy widzowie będą mogli podziwiać Keirę Knightley w filmie "Londyński bulwar".