Jak czytamy w "Fakcie":
- Przynajmniej zdaniem Katarzyny Skrzyneckiej, która przyznaje otwarcie, że sama tęskni za takimi facetami.
Czyżby w małżeństwie aktorki źle się działo, skoro po niespełna dwóch latach od ślubu z Marcinem Łopuckim już zatęskniła za obecnością prawdziwego faceta? Na szczęście nic z tych rzeczy. Pani Kasia pracuje właśnie nad nową rolą teatralną, gdzie wcieli się w postać współczesnej kobiety, której jedynym zmartwieniem są... właśnie mężczyźni. I to wywołało smutne refleksje artystki.
– Tak samo jak moja bohaterka tęsknię za prawdziwymi mężczyznami, którzy są już na wymarciu. Mężczyznami, którzy nie są zdeformowani modą i dbaniem o własną urodę, a ich największym marzeniem nie jest nowy gadżet komputerowy – opowiada aktorka Faktowi.
Ciekawe zatem jak reaguje Skrzynecka na popisy własnego męża, który zawodowo zajmuje się męskim fitnessem? Łopucki ciężko pracuje nad każdym mięśniem, a na zawodach wysmarowany olejkami pręży się niczym lew. Okazuje się, że to pani Kasi w niczym nie przeszkadza. – Jestem kobietą nowoczesną. Na szczęście nigdy nie popadam w żadne skrajności. Wciąż cenię wartości, które mogą wydać się niektórym wręcz staroświeckie – mówi nam gospodyni „Tańca z gwiazdami”. – Jak każda kobieta lubię to poczucie bezpieczeństwa, które może dać nam obecność prawdziwego mężczyzny w życiu – dodaje aktorka. I tu już na pewno ma na myśli swojego ukochanego!