Zanim aktorka zdobyła popularność, oszczędzała na wszystkim - także na jedzeniu.
- Na początku biegałam z castingu na casting, jak wielu aspirujących aktorów - opowiada Mendes. - Nie miałam na nic czasu. Wtedy taco za 49 centów, choć obrzydliwe, pomagało mi przetrwać dzień. Rzeczywiście, w przeszłości tak się odżywiałam, bo na nic innego nie miałam czasu ani pieniędzy. Dziś jednak nie ciągnie mnie do fast foodów. Preferuję sushi. Jakieś osiem miesięcy temu odstawiłam kurczaka i teraz żywię się wyłącznie sushi i owocami morza.
Od 12 listopada polscy widzowie mogą podziwiać Evę Mendes w komedii "Policja zastępcza".