Gwiazda przyznała, że sama w przeszłości odchudzała się na potrzeby roli w filmie, jednak tendencja, jaką obserwuje dziś, mocno ją niepokoi. - Przeraża mnie to, jak bardzo chude muszą być dziś kobiety, zarówno na ekranie, jak i na okładkach magazynów - tłumaczy Collins. - To naprawdę straszne. Znam producenta, który, mając do wyboru dwie aktorki, wybierze tę, która ma mniej tłuszczyku wokół bioder, chociaż ta nieco tęższa o wiele lepiej nadaje się do roli. Kobiecie, która skończyła 25 lat, jest bardzo trudno drastycznie schudnąć. Nadal pamiętam, jak sama odchudzałam się do roli, gdy byłam już po czterdziestce. Musiałam ograniczyć liczbę spożywanych kalorii do 850 dziennie. Jadłam gotowane jajka, trochę tuńczyka, sporo sałaty i pomidory. Owszem, każdy może tak żyć, ale czy powinien. Po co to robić? Życie jest zbyt krótkie, a przyjemność jedzenia zbyt ogromna, aby tak bardzo się unieszczęśliwiać.

Reklama

Joan Collins pamiętamy przede wszystkim z roli Alexis Carrington Colby w serialu "Dynastia".