Jak czytamy w najnowszej "Polityce", w rubryce prowadzonej przez Kubę:

- Na stołecznych salonach aż kipi od plotek na temat rzekomego mezaliansu Mariusza Trelińskiego i Edyty Herbuś. Podobno Edyta nie pasuje do jego towarzystwa, a on sam musi tłumaczyć jej swoje inscenizacyjne intencje. On jej wyjaśnia metaforyczne zawiłości "Traviaty" czy "Turandot", a ona jemu symbolikę środka stonkobójczego Apacz, który reklamowała.

Reklama

A może właśnie w tym tkwi tajemnica dobrego związku?