Jak czytamy w "Super Expressie":

- W poniedziałek rano Górniak jak co dzień chciała zejść po schodach w swoim domu w Piasecznie. Niestety, chwila nieuwagi, źle postawiona stopa i gwiazda przekoziołkowała po stopniach. Gdy już była na dole, nie mogła się ruszyć. Na szczęście w domu był Allanek. Chłopiec szybko chwycił za telefon, żeby wezwać pomoc. Zadzwonił do taty, Dariusza Krupy.

Reklama

- To Allanek zadzwonił do Darka i powiedział o wypadku. Bardzo przeżywał, co się stało, bo Edyta nie mogła oddychać. Darek momentalnie wezwał pogotowie, wsiadł w samochód, żeby do niej przyjechać - mówi znajomy Edyty.

>>> ZOBACZ TAKŻE: "Artyści pomogą artystom"



Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/edyta-gorniak-wyszla-ze-szpitala-to-allanek-uratow_158716.html


Reklama