Gdy 86-letni gwiazdor polskiego kina poślubił 60 lat młodszą absolwentkę teatrologii, Polska zawrzała. Kamilę podejrzewano o wyrachowanie, Andrzeja - o to, że w osobie młodej żony zyskuje także opiekunkę. Jednak jak oboje twierdzą, małżeństwo to nie umowa barterowa. Chociaż... Łapicki uważa, że oboje coś z tego mają. On - młode spojrzenie, a ona - doświadczenie.
Miłość dała mu kopa
Zanim poznał Kamilę, siedział w fotelu i gapił się w telewizor. Najlepiej w szlafroku, bo tak najwygodniej. Teraz bywa na bankietach, na imprezach, nosi sportowe, jasne ubrania i czerpie z życia całymi garściami.
- Wczoraj dmuchnąłem setę do kolacji, bardzo dobrze spałem i czuję się świetnie - mówi, rozwiewając wszelkie spekulacje na temat fatalnego stanu zdrowia.
Z dużym dystansem podchodzi do plotek na temat małżeństwa z Kamilą. Na przykład do tej, że zasłabł, gdy zobaczył żonę obciętą na zapałkę.
- Powiedziałaś mi, że musisz obciąć włosy, żeby ci odrosły zdrowe i spokojnie przyjąłem to do wiadomości. Czy tym już zdementowałem plotkę?
"Nasze małżeństwo jest oczywiste"
Kamilę mocno irytuje robienie z ich związku "dziwowiska" tylko dlatego, że nie są równolatkami. I podaje przykład programu "Randka w ciemno":
- Idea była taka, że ludzie się nie widzieli, tylko siedzieli za wachlarzem i ze sobą rozmawiali, po czym dokonywali wyboru. Nasze małżeństwo jest podobne. Patrzę na ciebie jak na ukochaną osobę, a nie jak na człowieka, który ma 86 lat.
I pyta męża, co jest dla niego najważniejsze:
- Ty i cała nasza rodzina, a potem święty spokój - żeby nie było takiego parcia na moje życie prywatne. Żebyśmy jak najdłużej byli razem.
Kłopoty z zaufaniem
Na krótki moment małżonkowie zamieniają się rolami. On pyta, ona odpowiada. Andrzej chce wiedzieć, jak Kamila znosi to, że z zupełnie anonimowej osoby zmieniła się w sensację każdej warszawskiej ulicy.
- Teraz jest mi już łatwiej, nauczyłam się nie przejmować, ale na przykład nie ufam ludziom tak, jak kiedyś, wielu rzeczy nie mówię.
Ludzie jednak są ciekawi i chcą wiedzieć, jak mąż mówi do Kamili. Okazuje się, że nazywa ją "żonką malutką" a ostatnio "Łysenko". A ona do niego mówi "Andriusza".
Komentarze (26)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTa paneinka musi sprawnie pampersy zmieniac!
Szanuje Was i wasz zwiazek,jestescie fantastyczni i inteligentni,p.Kamila jest madra i dojrzala,a p.Andrzej fenomenalny!
BO JEST MŁODYM CZŁOWIEK KTÓRY DOSTRZEGA I SZANUJE BLIŻNIEGO
, jasne ubrania i czerpie z życia całymi garściami.
- Wczoraj dmuchnąłem setę do kolacji, bardzo dobrze spałem i czuję się świetnie - mówi, rozwiewając wszelkie spekulacje na temat fatalnego stanu zdrowia"
I tak powinno się żyć do samego końca, póki można! Tylko brać przykład z p. Andrzeja! Natomiast w robieniu medialnej sensacji z ich małżeństwa dostrzegam tylko kolejny znak degeneracji obecnych czasów, gdzie akceptowalne jest tylko to, co dobrze wygląda w środkach masowego przekazu i jakichś nie wiadomo przez kogo wytyczonych ramach "estetyk"i. Jeszcze nie tak dawno nikt nie dostrzegałby w takiej parze niczego nienormalnego - owszem, może niecodziennego, ale nie nienormalnego. Osobiście życzę im szczęścia i napawa mię optymizmem, że człowiek potrafi odżyć i jeszcze przeżyć pełnią życia te kilka ostatnich lat.
A nie opinie ludzi, ktorzy czesto zazdroszcza... Zycze powodzenia!
On sie nie zmienil a my rzadamy od nigo zeby byl inny...
Piekne! Nawzajem skorzystaja w tym zwiazku.A jakze czesto jest zle,chorobliwie wsrod par mlodych?! To dopiera zenada!