Telewizja TVN robi wszystko, aby kolejna edycja programu "Taniec z gwiazdami" obfitowała w skandale. Najpierw zaprosiła do programu parę polityków. Teraz portal pudelek.pl twierdzi, że stacja poszła jeszcze dalej.

Sprawa Isis Gee jest niezwykle tajemnicza. Jest ona rzekomo amerykańską piosenkarką o polsko-egipskich korzeniach. Kariera muzyczna piosenkarki zaczęła się podobno w dzieciństwie, jednak dopiero niedawno artystka wydała singiel "Hidden Treasure". Nie sposób jednak odnaleźć informacji na temat jej wieku.

Tymczasem notatka na jej temat w Wikipedii powstała raptem pół miesiąca temu, a angielskojęzyczna oficjalna strona internetowa, jak odkryli internauci, wisi na serwerze Polaka mieszkającego w Warszawie. Stawia to pod znakiem zapytania "międzynarodową sławę" artystki, o której wspominają producenci "Tańca z gwiazdami".

"W przekonaniu tym upewnia nas fakt, że w menu strony Isis jest poważny błąd - "Dyscography" zamiast poprawnego "Discography". Błąd musiał popełnić polski autor strony" - przekonuje portal pudelek.pl

W poszukiwaniu sensacji ludzie potrafią zrobić wszystko. Pozostaje tylko pytanie, czy tym razem sensację kreują "prowadzący śledztwo" internauci czy telewizja TVN?