Krewka staruszka miała już dość wybryków syna - 61-letniego bezrobotnego kawalera. Sycylijczyk musiał rzeczywiście być bardzo niesforny, skoro matka zdecydowała się odebrać mu kieszonkowe i klucze do domu.

Gdy kara nie poskutkowała, kobieta zwróciła się do policji z miejscowości Caltagirone z prośbą o przekonanie "dziecka", by było posłuszne. Wezwany na posterunek syn tłumaczył, że to matka źle się zachowuje. "Nie wpuszcza mnie do domu, a na dodatek beznadziejnie gotuje!" - skarżył się.

Reklama

Stróżowie prawa szybko problem rozwiązali - syn z powrotem dostał klucze i kieszonkowe, a mamusia obiecała zrobić mu czasem dobre spaghetti.