"Jest coś bardzo seksownego w mężczyźnie w fartuszku, nieważne czy ma pod spodem ubrania, czy nie. Wszyscy miewamy fantazje o nagich facetach, którzy mają na sobie jedynie kuchenny fartuszek. Można wtedy podziwiać ich nagie pośladki" - przyznaje szczerze aktorka.

Reklama

Nie zdradza jednak czy jej mąż Michael Douglas daje się namówić czasem na takie występy. On sam również milczy na ten temat. Przecież nie jest Szkotem jak Sean Connery, który już ma doświadczenia z kiltem (szkocką spódniczką). A prawdziwy Szkot niczego nie nosi pod kiltem. Jednak ten strój to mimo wszystko nie kuchenny fartuszek, do którego wzdycha Zeta-Jones.

Skąd na myśl przyszedł jej taki strój dla mężczyzny? Ostatnio Zeta-Jones wiele czasu spędzała w kuchni. Ale nie dlatego, że nagle postanowiła być przykładną panią domu. Nie. Gwiazda grała po prostu kucharkę w swoim ostatnim filmie.