Jessica Osborne tego dnia nie robiła nic nadzwyczajnego. Podawała talerze, rozkładała sztućce i dolewała klientom różne napoje. Fakt, że z buzi jej uśmiech nie schodził, ale ona, jak sama twierdzi, już tak ma. Była zatem mocno zdziwiona, gdy jedna ze stałych klientek wręczyła jej czek na 10 tys. dolarów. "Jak zobaczyłam jedynkę i tyle zer, to aż mnie zatkało" - opowiada z przejęciem 20-letnia dziewczyna.

Okazało się, że klientka straciła niedawno męża i córkę, a na jej konto wpłynęło potężne odszkodowanie. "Wytłumaczyła mi, ze założyła fundusz edukacyjny dla młodych ludzi, by mogli kończyć studia, bo jej córce nie było to dane" - tłumaczy kelnerka. Dziewczyna rzuciła pracę w pizzerii i wróciła na przerwane studia na wydziale fotografii.

Reklama