"Przywieziono ją z Austrii w XIX wieku" - tak o bułce paryskiej mówi w "The Times" Poilane. Próbuje przekonać swych rodaków, że jedyne prawdziwe francuskie pieczywo to tradycyjny galijski pełnoziarnisty chleb. Oczywiście najlepiej z jej piekarni. Bo u niej nigdy nie znajdzie się obrzydliwej zagranicznej bułeczki.

Reklama

A wie, co mówi, bo rodzina Poilane to najbardziej znani francuscy piekarze. To właśnie oni dostarczają pieczywo byłemu prezydentowi Jacques'owi Chiracowi czy aktorce Catherine Deneuve. A codziennie leci też samolot do Stanów, gdzie bochenki trafiają na stół m.in. Stevena Spielberga.

Poilane codziennie rano zjada kromkę każdego gatunku pieczywa, by sprawdzić, czy faktycznie smakuje tak, jak powinien. A wszystko dlatego, by żaden z klientów nie poczuł, że zmieniono smak chlebka.