zobacz pierwszy fragment wywiadu >>>
Dokonała się przemiana
"To było straszne przeżycie" - tak bogaczka określiła 23 dni spędzonych w zakładzie karnym o złagodzonym rygorze. Co było najgorsze? "Bardzo źle się czuję, kiedy nikogo nie ma wokół mnie" - wyznała.
Wielokrotnie zapewniała, że teraz zmieni swoje życie. Koniec z imprezowaniem i całonocnymi szaleństwami. Mówiąc to, starała się wyglądać jak zwyczajna szara myszka, skromna i cicha. "Zyskałam zupełnie nowe spojrzenie na życie" - przekonywała. I dodała, że najwyższa pora wyrzucić z życia złe rzeczy i złych przyjaciół.
Weteran amerykańskiego dziennikarstwa kilka razy dopytywał się, czy to prawdziwe wyznania. Paris za każdym razem odpowiadała, że tak. Ale wyglądała jak zaprzeczenie swoich słów. Promieniała, jakby więzienie jej służyło. Mimo skromnej minki to była wciąż ta sama Paris, szalejąca w klubach Beverly Hills.
zobacz drugi fragment wywiadu >>>
Czytam Biblię
"Moja cela była naprawdę mała, byłam w niej przez 23 godziny na dobę. Podczas tej jednej, która zostawała, mogłam wziąć prysznic i zadzwonić do rodziny" - relacjonowała dziedziczka hotelowej fortuny. King pytał ją o luksusy. "Nie miałam ani telewizora, ani radia" - zapewniła Hiltonówna.
Za to probowała wmówić wszystkim, że codziennie czytała Biblię. Ale kiedy Larry King zapytał ją o ulubiony werset, nie potrafiła zacytować choćby dwóch słów. Mówiła też, że nie może się skarżyć na funkcjonariuszy, którzy traktowali ją z szacunkiem. "Szeryf był w porządku" - opowiadała Paris.
Napomknęła nawet, że potrzebowała pobytu w więzieniu, żeby zdać sobie sprawę, iż ma za wysoki głos, by zostać dobrą piosenkarką. Wygląda na to, że nie będzie nas już męczyć swoimi kolejnymi płytami.
Biła się też w piersi, że nigdy w życiu nie brała narkotyków i nigdy się nie upiła.
To wszystko lipa
Zaproszeni przez CNN do studia komentatorzy jak jeden mąż orzekli, że nie wierzą w prawie ani jedno jej słowo. A już na pewno nie w deklaracje szybkiej poprawy. A przeprowadzający z nią wywiad Larry King przyznał wprost: "Nie rozumiem jej fenomenu".
Paris Hilton trafiła do więzienia, bo prowadziła samochód bez ważnego prawa jazdy, cofniętego wcześniej za jazdę po pijanemu. Dostała wyrok 45 dni więzienia, ale odsiedziała tylko połowę.