Karetę królowej zabezpieczali z tyłu na koniach następca tronu książę Walii Karol, jego siostra księżniczka Anna i książę Kentu. Wszyscy mają stopień pułkownika.
Królewski orszak eskortowała reprezentacyjna kawaleria (Household Cavalry) ze złotymi naramiennikami, efektownie połyskującymi w czerwcowym słońcu i piórami w hełmach.
Elżbieta II przeprowadziła inspekcję pięciu jednostek uczestniczących w paradzie. Z okien budynku administracyjnego krlewskiej gwardii obserwowali to jej wnuk - książę William, synowa - małżonka księcia Walii Karola - Camilla, syn - książę Yorku Andrzej oraz jego dwie córki - Beatrice i Eugenie.
Obok królowej w stroju koloru kanarkowego jechał jej mąż, książę Edynburga Filip w mundurze z odznaczeniami i tradycyjnej czapie z futra kanadyjskich niedźwiedzi noszonej przez grenadierów. Tylko takie futro podobno zapewnia, że w lecie nie jest w niej za gorąco, a w zimie za zimno. Potem oboje stanęli na trybunie honorowej i odebrali defiladę.
Po paradzie rodzina królewska z okien Pałacu Buckingham obserwowała pokaz samolotów RAF-u z ostatnich 60 lat. Na zakończenie pokazu swoje umiejętności prezentowała jednostka akrobacji powietrznej "Red Arrows".
W dwu najbardziej znanych zamkach Szkocji - Edynburgu i Stirling na cześć Elżbiety II oddano tradycyjne 21 salw. W odróżnieniu od Londynu pogoda w Szkocji była deszczowa, ale na czas salw deszcz ustał.
Choć królowa urodziła się 21 kwietnia, oficjalne uroczystości odbywają się zawsze w czerwcu. To tradycja ustanowiona przez króla Edwarda VII. Urodził się w połowie listopada i uważał, że o tej porze roku uroczystości nie wyglądałyby zbyt okazale.