Uwe Bünger, rzeźnik z Berlina, wnętrze swojej kiełbasy wyściełał miodem i sosem chili. Konkurencja spod szyldu Dankert poszła jeszcze dalej. I postawiła na kiwi, ananasy i wisienki. Te mniej szalone kiełbasy mają w sobie trufle z czarnym pieprzem, jagnięcinę, kardamon i jadalne kwiatki.

Lista nowych składników jest dla kiełbasiarzy-tradycjonalistów pewnie tym samym, czym teorie Kopernika dla współczesnych mu hierarchów Kościoła. Jednak na nic ich protesty. Kiełbasa z limonką to już sklepowa rzeczywistość.