Kundle swoim zachowaniem zawiodły nie byle kogo, bo samego króla Tajlandii Bhumibola Adulayeda. Ten monarcha uwielbia psy. Postanowił, że nie będzie zatrudniał zagranicznych rasowych czworonogów do szukania narkotyków na lotniskach Tajlandii. Nakazał, by szkolić kundle szwendające się po ulicach.
I tak do pracy na północy Tajlandii trafiły Mok i Lai. Oba kundle spisywały się znakomicie. Ale do czasu. Bo okazało się, że nie potrafiły pozbyć się nawyków z ulicy. Sikały gdzie popadnie, czyli najczęściej na bagaże podróżnych, i wskakiwały kobietom na nogi. I za to wyleciały z pracy.
Ale pewnie nie trafią z powrotem na ulicę. Bo król Bhumibol tak kocha psy, że zadbał o bezpańskie kundle. W zeszłym roku zbudował psiarnię dla wszystkich bezdomnych psów z Bangkoku. I być może właśnie tam za swoje zasługi w walce z narkotykami trafią Mok i Lai.