Zwolnił ją z więzienia, ale chce jeszcze raz przyjrzeć się całej sprawie i dlatego wezwał dziedziczkę hotelowej fortuny na piątek przed swoje oblicze. Jeśli Paris czymś podpadnie sędziemu z Los Angeles - szybko wróci tam, skąd wyszła. I tak miała szczęście, bo trafiła do półotwartego więzienia dla byłych policjantów i ważnych osobistości.
Skazana na 45 dni za jazdę bez ważnego dokumentu gwiazdka wyszła do domu po trzech dniach odsiadki. Wcześniej jeszcze sędzia zmniejszył jej wyrok do 23 dni, tylko za to, że przyszła na swoją rozprawę. Teraz Hiltonówna przez 40 dni nie może jednak nigdzie wychodzić, a o każdym jej fałszywym ruchu policjantów powiadomi specjalna elektroniczna obroża na jej nodze.
Amerykanie są zbulwersowani i pytają głośno, czy sędzia, który tak bardzo idzie jej na rękę, nie ma w tym prywatnego interesu. A może po prostu jest fanem Paris? Albo jej pieniędzy?